Rok 2013 zaczynamy w dobrych humorach i dzielimy się traumatycznymi przeżyciami ze spotkań barmanów z niektórymi gośćmi pubu, oraz gości pubu z niektórymi barmanami 🙂 Poniżej zbiór kilkunastu bardziej i mniej śmiesznych anegdot z naszego piwnego życia. (W dialogach klient oznaczony jest jako „K”, a obsługa jako „O”). Co złego to nie my!
K: – Anielskie Śniadanie poproszę.
O: – 😀
Klient (stając przed 11 kranami z różnym piwem):
K: – Czy jakieś piwo z nalewaka to u państwa funkcjonuje?
O: – …(?!?!?)
K: – Jakiegoś mocnego pottera poproszę.
O (w myślach):
– … (Harrego?)
K: – W jakim stylu jest piwo nr 1?
O: – Milk Stout.
K: – A nie, kwaśne z mlekiem to nie…
O: – Z browaru Koreb mamy jedynie jasne, miodowe piwo.
K: – Świetnie, to z sokiem poproszę.
O: – Gdzie panowie siedzą?
K: – Nie, dziękuję…
O: – Jak ma smakować to piwo?
K: – Tak, żeby dzisiaj Borussia wygrała!
O – …
K: – Poproszę ciemne jasne…
O: – …(!!!!)
K: – Dwie Wiśniowe Fantazje poproszę!
O: – …(aaaaargggghhh!!!)
K – Jakiegoś niemieckiego pilsa poproszę, może Budweisera?
O: – …
W jednym znanym pubie. Obsługa (mruczy do siebie, trzymając prawie pełną szklankę piwnej piany):
O: – O kurczę, zapomniałam, że to się pieni…
K: – Coś bez gazu poproszę. To chyba niepasteryzowane będzie, tak?
O: – … (arrrrgh…!!!)
K: – Przepraszam, czy jest Tyskie?
O: – Nie ma.
K: – A coś podobnego?
O: – Woda…?
K: – Ale mnie pani tym nr 2 podnieciła…
O1: – Mateusz, dajesz na miodzie?
O2: – Tak!
K: – Jest jakiś ciemny tripel? Coś a la czeski koźlak?
O: – …
K: – Poproszę piwo typu bock. Może Velkopopovicky Kozel?
Anonimowa wycieczka wracająca z Festiwalu Birofilia wchodzi do przydrożnej restauracji. Część zamawia piwo, uświadamiając obsłudze istnienie ciemnego Paulanera. Po chwili jeszcze jedna osoba z wycieczki domawia piwo:
K: – To ja poproszę portera.
O: – Jasnego czy ciemnego?
K1:– Ty, a co to za nazwy są?
K2:– No wiesz, część to po prostu piwa z browarów regionalnych, a resztę to sobie wymyślają…
K: – Poproszę kawę.
O: – Czarną czy białą?
K: – Czarną. Z mlekiem.
K: – Przepraszam a co to jest ta Świńska Maź?
O: – …
K: – Poproszę kawę Macioto!
O: –…
K: – Jest może jakieś piwo zbożowe?
O: – …!
O: – To piwo ma być jasne czy ciemne?
K: – Tak!
K: - Kaszę na miodzie poproszę!
K: – Jakie macie chipsy?
O: – Ser/cebulka, paprykowe i kebab.
K: – Co to jest „Serce Bolka”???
O: – …
Klient (z wyrzutem):
K: – Czemu pan to strzepnął?!? (do obsługi, która ścięła nadmiar piany ze szklanki)
K: – O Boże! Macie grzańca?
O: – Tak.
K: – Ale ciepłego?
K: – Ale mi ta Księżna dobrze zrobiła…
K: – Morderczy Blond to co to za piwo??? (Maredsous Blond)
K: – Poproszę jeszcze raz tego „gladiatora” co mi pani wcześniej nalała.
O: – Delirium Tremens?
K: – Tak.
K: – Gdzie jest wc?
O: – W złotej sali.
K: – A gdzie jest złota sala?
O: – Za pani plecami.
K: – A co jest w niej złotego?
O: – Ściany????
K: – Poproszę jakieś piwo fermentacji bocznej!
O: – Ale nie ma czegoś takiego jak fermentacja boczna. Jest górna, dolna, no i jeszcze można wyróżnić fermentację spontaniczną…
K: – Chyba się pan nie zna – a piwa typu Bock???
Klient, wskazując na regał z piwem belgijskim:
K: – Jakieś piwo traperów to macie?
Stoją dwaj goście przed barem. Jeden mówi do drugiego:
K: – Ty, słuchaj, oni tu mają większy wybór piwa niż w całej Warszawie, mówię Ci!
K: – Blachę Na Murze poproszę (Blanche de Namure)
Na razie to wszystko, jak uzbiera się więcej to wrzucimy! 😉
Świetne, powinniście powiesić na drzwiach kartkę w stylu: Tyskiego nie ma i nie będzie, do odwołania ale za to jest piwo.
Dobry pomysł!
A propos piwa z sokiem.
To w jednej z łódzkich knajp babeczka poprosiła o stouta (nie pamiętam jakiego) z sokiem malinowym, którego zresztą otrzymała. Połączenie dla mnie tak dziwne, że aż chciałem spytać czy nie mogę skosztować łyczka.
Świetne!
Zwłaszcza piwo bocznej fermentacji 😀
Ostatnio kumpel kupił sobie butelkowe piwa z Widawy. Więc go pytam co kupiłeś?
– ciemnego knura
🙂
Nie pozostaje mi nic innego jak udać się, bokiem, po piwo bocznej fermentacji 🙂
god kills a kitten every time you order beer with fruit syrup
W Anglii popularny jest Guinness z czarna porzeczka 🙂
A ja słyszałem od znajomego taką angedotkę odnośnie Guinnessa:
Podchodzi klient do baru i mówi:
– Jest Genesis?
– poproszę nestea
– jaki smak ?
– piczka
Hahaha, Wiśniowa Fantazja… 😀
Najbardziej mi się piwo fermentacji bocznej podobało 🙂 Rynek piwa będzie musiał zmierzyć się z tym, z czym borykają się winoteki – z totalnymi ignorantami, którzy chcą wydać pieniądzę by się pokazać/bo tak wypada – ale nie koniecznie, żeby pokazać, że mają pojęcie co kupują